TĘCZA JBB ŁYSE - strona nieoficjalna

Podopieczni Kazimierza Puławskiego udanie zainaugurowali rundę wiosenną ciechanowsko-ostrołęckiej ligi okręgowej. 23 marca Tęcza Łyse pokonała Gladiatora Słoszewo 3:0. Tym samym o kilka punktów dogoniła lidera ligi i pokazała chęć walki o awans do IV ligi.

Po nieoczekiwanej porażce lidera okręgówki – Korony Szydłowo z zajmującą dziesiąte miejsce w tabeli Soną Nowe Miasto 0:1, piłkarzy Tęczy Łyse dzieli już nie 8 a 5 punktów do lidera. Słaba dyspozycja Korony może m.in. wiązać się ze stratą ich najlepszego strzelca, Łukasza Kosiorka, który po zimowej przerwie zmienił klubowe barwy na MKS Przasnysz. Ale dla obu zespołów – Tęczy i Korony – ważna będzie następna kolejka. 29 marca zagrają między sobą w Szydłowie.

Po celnym strzale Pawła Gwiazdy z rzutu karnego oraz trafieniom Mateusza Bałdygi i Krzysztofa Zalewskiego, gospodarze pewnie ograli Gladiatora Słoszewo 3:0 (2:0). - Bramka wpadła w zamieszaniu polu karnym - niefortunnie jeden z obrońców wybijał piłkę wzdłuż bramki, zagrał na około 6 metr i nadbiegając uderzyłem w środek bramki - relacjonuje Mateusz Bałdyga. - Pierwsza polowa w naszym wykonaniu nie była rewelacyjna, ale nie była tez zła ,to my dyktowaliśmy warunki na placu i udokumentowaliśmy to dwiema bramki natomiast w drugiej części spotkania nie byliśmy do końca skoncentrowani i czasem goście dochodzili do głosu. Gdy po stałym fragmencie strzeliliśmy bramkę, wiedzieliśmy, że tego meczu na pewno nie przegramy.

- Sympatyczni zawodnicy ze Słoszewa nie zmusili nas do maksymalnego wysiłku, ale graliśmy w pewnych sytuacjach zbyt egoistycznie,a gdy egoizm był wskazany to było odwrotnie - ocenia Kazimierz Puławski, trener Tęczy. - Zwycięstwo było obowiązkiem i to zrealizowaliśmy, ale minimalizmu nie cierpię. Nie wystąpili Adrian Gwiazda i Kamil Bednarczyk -napastnicy, są chorzy i pod znakiem zapytania jest ich obecność w następnym spotkaniu.

• Komentarzy [2]
• czytano: [1510]
• DO